sobota, 4 sierpnia 2012

Raport z Operacji Helping Hand

LOG FLOTY FEDERACJI: #7644325
Data: 04.08.2212

OPERACJA HELPING HAND

CEL OPERACJI: Zeskanowanie pięciu (5) sektorów w systemie Tau Alpha celem określenia możliwości przerzucenia przez ten system posiłków dla sił Federacji walczących na planetach w Tau Beta - sąsiednim systemie, odległym o jeden skok.

PRZYDZIELONA JEDNOSTKA: Eskadra Theta 22 Dywizji Zwiadu Gwiezdnej Floty Federacji

PRZEBIEG OPERACJI: Piloci z Eskadry Theta wykonali dwanaście (12) lotów bojowych do sektorów w systemie Tau Alpha. W każdym sektorze napotkano znaczny opór ze strony npla. Powodzeniem zakończyły się cztery (4) loty. Skutkiem tego zeskanowane zostały cztery (4) sektory w systemie Tau Alpha.

STRATY PRZECIWNIKA: Nieznaczące. Kilkanaście jednostek bojowych mniejszego kalibru (myśliwce, fregaty, niszczyciele).

STRATY WŁASNE: Osiem (8) jednostek klasy Sitting Duck, czterdzieści (40) klonów członków załogi.

SKUTKI OPERACJI: Z czterech zeskanowanych sektorów oceniono, że dwa (2) spełniają parametry początkowe, tj. są odpowiednie do przerzutu jednostek transportujących wojska lądowe. Oznacza to, że w bezpiecznym oknie czasowym będziemy w stanie dostarczyć na planety w systemie Tau Beta cztery (4) bataliony Gwiezdnych Marines Federacji - około pięć tysięcy (5000) ludzi.

KONKLUZJA: Zważywszy na fakt, że maksymalne siły Gwiezdnych Marines oddelegowane do operacji wynoszą pięć (5) batalionów oraz na ograniczone straty własne, należy uznać operację Helping Hand za ograniczony sukces.

ZAŁĄCZNIK 1: Wnioski awansowe:
- Załogant 2 klasy Stan "orions" Cantry - awans na Załoganta 1 klasy
- Załogant 3 klasy Henrik "Poulsen" Ingmarsson - awans na Załoganta 2 klasy
- Załogant 3 klasy Caroline "Hypatia" Fairfax - awans na Załoganta 2 klasy
- Załogant 3 klasy John "Tempy" Rico - awans na Załoganta 2 klasy
- Kadet Hannibal "Killy" Oetker - awans na Załoganta 3 klasy

No i tak to właśnie, drogie dziatki, wyglądało. Mogłoby się wydawać, że jeżeli graliśmy 12 razy, z czego 8 przegraliśmy, to poziom frustracji powinien być wysoki... Otóż nie - magia Space Alerta polega na tym, że po pierwsze nawet przegrywając ma się dużo frajdy, po drugie zaś bardzo rzadko zdarzają się sytuacje, w których gra miażdży graczy bezlitośnie od samego początku.

W kilku przypadkach tego wieczora od zwycięstwa dzielił nas dosłownie włos - jeden przeciwnik, którego nie udało nam się zestrzelić w 9 lub 10 rundzie kasował nas w 11 albo 12... Ba, czasem zdarzało się, że w/w przeciwnik przeżywał na ostatnim punkcie życia albo zadawał nam tylko o jeden punkt obrażeń za dużo... Za każdym razem mieliśmy wrażenie, że jedna akcja zrobiona inaczej i już by się udało - co oczywiście tylko napędzało ambicję, żeby spróbować jeszcze raz. Zasadniczo skończyliśmy tylko dlatego, że o pierwszej w nocy po ośmiu godzinach gry stwierdziliśmy, że przysypiający kapitan i połowa załogi nie są dobrym prognostykiem do sukcesu misji :)

Wnioski na przyszłość - zaczęliśmy grać według zasady, że zawsze (jeżeli tylko mamy odpowiednie karty) idziemy po obie drużyny botów bojowych tak szybko, jak tylko się da. Powiem tak - dwa lub trzy razy uratowało nam to skórę.

Teksty wieczoru.... hm... w zasadzie były dwa, choć jeden tylko luźno związany z grą... gramy już jakieś 2-3 godziny, wszyscy są już mocno osadzeni w klimacie kosmicznej eksploracji, ładowania reaktorów, strzelania z dział, itp - a tu wchodzi mój starszy syn z dmuchaną plażową piłką, którą próbuje ostro napompować, mimo że już jest dostatecznie nadęta. No i w tym momencie leci tekst:

- Jasiek, nie musisz już dmuchać tej piłki, jest już naładowana do pełna...

Druga scenka - rozliczamy misję, jest już któraś późniejsza runda, strzelamy do czegoś większego (Man-of-War albo coś w tym stylu). Dostał już dwa strzały, zostały mu 2 punkty z 7 czy 9 i leci tekst:

Orions: To ja jeszcze do niego rakietą strzelam, taki failsafe, na wypadek, gdyby przeżył...
Killy: Ty, ja "na wszelki wypadek" to jeszcze do niego będę strzelał w kolejnej rundzie
Orions: ... no, a z mojego failsafe został sam fail, bo rakieta nie jest w zasięgu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz