środa, 8 sierpnia 2012

John "Tempy" Rico - wpis 1


Dziennik osobisty – John „Tempy” Rico. #1

Źle ostatnio sypiam.

Psychiatra powiedział, że to kwestia stresu. Pisanie dziennika ma podobno pomóc uporać się z nieuświadomionymi obawami.

No więc piszę i wcale nie czuję się lepiej.

Problem w tym, że jestem doskonale świadom swoich obaw. Boje się, że On przyleciał tu za nami. W jakiś sposób wytropił mojego klona i czeka na zewnątrz stacji ukryty za polem maskującym. Jest cierpliwy, wyłączy je dopiero w ostatniej chwili, gdy będę przechodził koło tarasu widokowego i salwą z laserów rozerwie cienkie poszycie stacji. Ciśnienie powietrza wyrzuci w pustkę całe wyposażenie i masę śmieci. Oczywiście, systemy bezpieczeństwa natychmiast zamkną śluzy by uchronić stację przed niebezpieczeństwem. Ale będzie już za późno. Będę dryfował z zamarzniętymi oczami i wywalonym językiem w przestrzeni kosmicznej ze szczątkami poszycia. Tak samo jak ostatnim razem. I poprzednim. I jeszcze wcześniejszym.

Doktor mówi, że nie ma możliwości pamiętać niczego z nieudanej wyprawy zwiadowczej. W końcu mój klon zyskał świadomość już po potwierdzeniu losu poprzedniej załogi. Ja jednak mam wrażenie, że coś mi pozostaje. Jakiś trudny do opisania strach. Przeświadczenie, że jestem obserwowany przez niewidzialnego wroga. Sny, w których strzelam z systemów obronnych statku w przestrzeń, starając się manualnie wycelować w niewielkie załamania światła wywoływane przez pole maskujące.

Przed godziną dostałem rozkaz stawienia się na Unducked. Mam przeczucie, że znów się spotkamy, że już na mnie czeka gdzieś w przestrzeni. Tym razem będę gotów.

1 komentarz:

  1. Teraz już wiem, o co Ci chodziło, jak tak ciągle namawiasz, żeby jakiś żółty threat położyć na wierzch decku :)

    OdpowiedzUsuń